niedziela, 10 lutego 2019
Sny z ulicy Beksińskiego
Okres fantastyczny w twórczości Beksińskiego jest jak sen przy ulicy Wiązów. Sztuką jest stworzyć tak realny obraz koszmaru. Sztuką wejść w najgłębszą otchłań duszy i wywlec plecioną lękami, rozterkami i bólem podświadomość. Postacie z obrazów Beksińskiego są naszym wypartym "ja", odbiciem niezdrowych fascynacji i ich efektów. Tak bardzo przyciągają, że mimo zwiedzenia kilku wystaw, między innymi w Muzeum Historycznym w Sanoku, nie mogłam się oprzeć kolejnej wystawie, tym razem w Katowicach. Bilet służy obecnie za zakładkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na początku lat 90-tych furorę na polskim rynku wydawniczym zrobiła seria romantyczno-fantastycznych książek norweskiej pisarki Mar...
-
Przedzimie. Mokro, nijako i niezbyt. W nieuzasadnionym niczym porywie optymizmu, rozciągnęłam na tamborku jeden z tych zakichanych d...
-
"Liliowa taksówka" Michela Deona Irlandzkie miasteczko, dzikie krajobrazy, mieszkańcy i przyjezdni, niepokoje i zauroczenia. I tak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz