sobota, 18 maja 2019

"Dwanaście wierszy w kolorze" recenzja tomiku poezji Krystyny Miłobędzkiej


 

„Dwanaście wierszy w kolorze” Krystyna Miłobędzka

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Krystyny Miłobędzkiej miało miejsce w czasie, gdy odkrywałam życiową filozofię minimalizmu. Taka forma sposobu na życie niekoniecznie u mnie przetrwała, ale zamiłowanie do poezji Miłobędzkiej pozostało do dziś.

Wiersze Krystyny Miłobędzkiej wymykają się szufladkom, tworząc własną, skromną w słowo, bogatą w znaczenia, przestrzeń. Sama poetka mówi:

"To jest nie do zrobienia, ale chciałoby się wymyślić sobie język, wyminąć wszystkie słowa, które są. To jest najprostsze pragnienie. Zrobić coś na nowo. Wyminąć język, posłużyć się przedmiotem. Przebiec to, wykonać, ale nie mówić.". /K. Miłobędzka/

„Dwanaście wierszy w kolorze” to tuzin nietuzinkowo zaprezentowanych utworów. Wierszy, które oprócz słów przemawiają do nas formą, nośnikiem i barwą.

W białym pudełku, formą przypominającym zapałczane, mieści się dwanaście luźnych kart. Ciągnąc czerwoną wstążkę, wysuwamy szufladkę i stajemy się uczestnikiem wyjątkowego projektu poznańskiego grafika Ryszarda Bienerta. Przepiękne jego wykonanie w ręcznej introligatorni, to idealna oprawa dla minimalistycznych wierszy Miłobędzkiej. Forma zespolona z treścią;  istotne myśli na ulotnych stroniczkach.

Dwanaście wierszy, jak dwanaście andersenowskich zapałek, tworzy kolorowy hologram wspomnień, doświadczeń, myśli i marzeń autorki. Słowa zamknięte na niewielkim obszarze – zarachowane, ułożone, nieruchome. Jednocześnie niezależne i swobodne, wcielające się w role - zakładek do książek, fiszek, pocztówek z przesłaniem.

Spotkałam się nie raz z opinią, że w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na poezję. Że się jej nie czyta, że się jej nie kupuje. Nic to, że dzieci uwielbiają wiersze, rymowanki i piosenki, skoro w czasie edukacji szkolnej „ugębienie” skutecznie odstrasza od poezji. Ale może dajmy sobie jeszcze jedną szansę.  Rozłóżmy z kart Miłobędzkiej poetyckiego tarota. Odczytajmy jego znaczenie po swojemu, wiersz po słowie, linijkę po kolorze, kartę po numerze. Bez interpretacji, bez narzuceń, bez zbędnego gadania…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz