sobota, 29 czerwca 2019

Francuska Marianna

 

Kilka lat temu z Targów Książki w Krakowie przywiozłam taką oto kolorową serię zakładek, reklamującą francuską księgarnię o nazwie "Marjanna" w Warszawie. Nie chciałam pisać w poście, że Marianna jest nieoficjalnym symbolem narodowym we Francji, bo to było zbyt oczywiste, dlatego szukałam innych inspiracji. Natknęłam się wówczas na opowieść Anny Kamieńskiej, której lektura zakończyła się recenzją zamieszczoną w poprzednim wpisie. A wpis o zakładkach pozostał nadal bez pomysłu. Ale tu mała niespodzianka. W "Mariannie" znalazł się francuski akcent! Oto i on:

"Idzie się przez puste ulice. Brzegi chodników podmywa gęsta, brudna woda, która szoruje rynsztokami. Nie ma nawet czasu oglądać teraz wystaw i szyldów. U pani Kralowej ciągle stoi słój z różowymi cukrowymi laleczkami. Już zblakły od światła. A w oknie u fryzjera nadal straszy głowa z kredową twarzą i rudą peruką. Jej oczy obramowane są czarnymi kreskami rzęs. Na drzwiach napis: "Entree". To znaczy: "wejście" po francusku. Tak mówi babcia." *

* Anna Kamieńska, "Marianna", Czytelnik 1980




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz