środa, 19 czerwca 2019

Ogród Botaniczny w Zabrzu

 
 
W letni słoneczny dzień, gdy beton osiedla daje dodatkową dawkę ciepła, a człowiek miasta szuka rześkiego oddechu wśród przyrody - "pamiętajcie o ogrodach", których na Śląsku wprawdzie jest niewiele, ale które chętnie użyczą chłodu zieleni.

Jednym z takich "życzliwych" miejsc jest Miejski Ogród Botaniczny w Zabrzu. 

Kilkuhektarowy obiekt powstał już przed II wojną światową; po wojnie rozkwitł na nowo, rozrósł się i udoskonalił. Ogród składa się z części botanicznej, parkowej, placu zabaw i szklarni. W części botanicznej, skomponowanej we francuskim stylu (regularne kwatery, niektóre oddzielone żywopłotem) znajdziemy bardzo bogatą kolekcję dendrologiczną. Najstarsze drzewa mają około 60-70 lat. W ich cieniu stoi wiele ławek; umiejscowiono także plac zabaw, którego elementy ustawione są na piaszczystym wzniesieniu. Uważam, że ocienione miejsca są atutem zabrzańskiego ogrodu. Ich brak daje się we znaki w młodym Śląskim Ogrodzie Botanicznym (Mikołów), gdzie drzewostan dopiero pracuje nad swoją okazałością :). W Zabrzu znajdziemy oczywiście również miejsca słoneczne - w części parkowej. Fragment ten, urządzony w stylu ogrodów angielskich, przecięty ścieżkami spacerowymi, to miniaturowy park krajobrazowy. Przy otoczonym wierzbami stawie, po którym wśród wodnych lilii pływają kaczki i łabędzie, w pogodne niedzielne popołudnia koncertuje orkiestra dęta. Rano natomiast, gdy gwar zwiedzających nie zakłóca spokoju zwierząt, spotkać można żaby i zaskrońce wygrzewające się w słońcu. Rosarium i ogród japoński, to kolejne elementy części parkowej. W rosarium znajdziemy 64 odmiany róż, które można podziwiać przechadzając się wąskimi ścieżkami wśród pachnących krzewów. Ogród japoński wprawdzie niewielki, ale sprawia przytulne wrażenie.  
Na terenie ogrodu można spotkać także relikty minionej epoki. Między innymi betonowe kosze na śmieci w kształcie zwierząt oraz rzeźbę starej fontanny. W pobliżu trzech sadzawek, na powierzchni których unosi się paproć wodna oraz kożuch rzęsy wodnej, znajduje się niewielkie alpinarium oraz szklarnie - kaktusiarnia i palmiarnia.  W szklarniach, oprócz egzotycznych roślin i sukulentów, znajdują się akwaria z rybkami oraz oczko wodne, do którego spływa mały wodospad. Część ścieżek spacerowych pokrywa się ze ścieżką dydaktyczną ogrodu. Składa się ona z ponad pięćdziesięciu tablic o tematyce botanicznej, uzupełnionych ciekawymi eksponatami. Na terenie Ogrodu mieści się sklepik z napojami i lodami oraz bezpłatne toalety. Obowiązuje zakaz poruszania się rowerami (przy wejściu postawiono stojak na rowery). Ceny biletów są niskie, a w kasie można kupić również widokówki, zakładki do książek, kwiaty doniczkowe i inne pamiątki.

Zabrze, to miasto w którym się wychowałam. Do Miejskiego Ogrodu Botanicznego zaglądam przynajmniej raz w roku; gościliśmy tam również z mężem w trakcie fotograficznej sesji ślubnej. Ogród ma swój klimat. Zachęcam do odwiedzenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz