piątek, 25 października 2019

Bookszpery



Miejsca, w których natrafić można na książkową zakładkę, mogą zadziwić. Biblioteka, targi książki, muzeum, księgarnia - sprawa oczywista, ale sklep obuwniczy, czy apteka - czasem jestem zaskoczona.

Bardzo dużo zakładek udało mi się zdobyć w second handach. Właściwie, to powstać mógłby z tych egzemplarzy osobny zakładkowy dział. Koneserzy lumpexów wiedzą, że warto szperać nie tylko w ciuchach. Przede wszystkim zawsze przeglądam wystawione książki. Nie raz natknęłam się w nich na pozostawioną zakładkę, która niewiele ważąc kosztowała mnie dosłownie parę groszy. Warto także zapytać sprzedawcę, czy coś nie leży "pod ladą", a jak już wstępuje się cyklicznie do danego przybytku, to po czasie od progu sprzedawcy wołają, że mają coś dla mnie odłożone.

Zakładki z second handów są dla mnie bardzo cenne.Wyszukane, wyszperane, przeważnie zagraniczne, na pewno "z historią".

Zaprezentowana na zdjęciu zakładka leżała wśród biżuterii, może dlatego że jej wygląd przypomina broszkę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz