środa, 25 listopada 2020

Michel Deon "Liliowa taksówka"





"Liliowa taksówka" Michela Deona

Irlandzkie miasteczko, dzikie krajobrazy, mieszkańcy i przyjezdni, niepokoje i zauroczenia. I taksówka, która przemierza historię opowiedzianą przez głównego bohatera - relację z nieśpiesznych, acz wciągających małomiasteczkowych wydarzeń. Niby nic nadzwyczajnego w tej historii nie ma - ot, obyczajowa opowieść z elementami kryminału, zimnym wiatrem na wrzosowiskach i odrobiną romantyzmu. Niby nic, ale słowa Deona mają w sobie niesamowicie wymowną moc:  nad stronami książki unosił się z wiatrem krzyk spłoszonych bekasów, czułam krople siekącego  po twarzy deszczu, zapach torfowisk mieszał się z aromatem porannego jajka na bekonie - byłam tam całą sobą, obserwowałam ptaki, mokłam, marzłam, pędziłam liliową taksówką.

Żałuję, że nie ma więcej tłumaczeń innych powieści Deona, że już nie doświadczę mocy jego słów, że nie przeczytam...

Przede mną filmowa adaptacja "Liliowej taksówki" z 1977 r. Przynajmniej tyle. 
Lekturę polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz